Przedmiotem publikacji jest funkcjonowanie w społecznym obiegu legend o Alojzym Piątku – górniku z kopalni „Rokitnica”, któremu udało się przeżyć (bez środków do życia) po zawale siedem dni pod ziemią. Wokół tego wydarzenia, a przede wszystkim jego bohatera, zaczęły powstawać liczne teksty, które były naturalną reakcją na fakt cudownego ocalenia. Większość tych opowieści, mimo dosyć znacznego upływu lat (4 dekady), nadal jest powszechnie znana, na co niewątpliwie wpływ mają media, będące głównym źródłem upowszechniania tychże informacji. Autorka daje przegląd najbardziej znanych legend o Alojzym Piątku, wyjaśniając jednocześnie ich genezę.Alojzy Piątek [1] – jeden z najsłynniejszych górników w Polsce. Symbol nadziei, siły przetrwania, uosobienie walki z przeciwnościami losu.
Postać, o której co jakiś czas jest głośno w mediach, przywoływana i stawiana za wzór. Sława skromnego, niczym niewyróżniającego się 37-letniego górnika rozpoczęła 23 marca 1971 roku, kiedy około godziny 16.00 w kopalni „Rokitnica” nastąpił zawał. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało 17 górników, natychmiast podjęto akcję ratowniczą, która musiała być prowadzona w bardzo trudnych warunkach spowodowanych brakiem dostępu do zawalonej ściany oraz ciągle występującymi odprężeniami górotworu o znacznym nasileniu energetycznym [2]. O wypadku w „Rokitnicy” systematycznie donosiła „Trybuna Robotnicza”, już następnego dnia na jej łamach znalazły się szczegółowe informacje o prowadzonej akcji ratowniczej, osobistym zaangażowaniu decydentów politycznych. Wiadomości te znalazły się na pierwszej stronie poczytnego wówczas dziennika:
W dniu 23 bm. stacje sejsmiczne Górnośląskiego Okręgu Węglowego zarejestrowały silny wstrząs tektoniczny. W tym samym czasie – jak już informowaliśmy w dniu wczorajszym - w pokładzie 508 na poziomie 825, w oddziale ósmym kopalni „Rokitnica” nastąpiło silne tąpnięcie, w wyniku którego na ścianie długości 72 metrów i miąższości blisko 2 metry powstał zawał. Zawałem tym objętych zostało 19 górników zatrudnionych w tym przodku ścianowym. W wyniku natychmiast podjętej akcji ratunkowej, ośmiu górników zatrudnionych w ścianie objętej zawałem, zostało uratowanych: czterech z nich, po udzieleniu pierwszej pomocy lekarskiej, udało się do domów, pozostałych czterech skierowano do szpitala. Życiu ich nie zagraża niebezpieczeństwo. Od pierwszych chwil po wypadku trwa energiczna akcja ratownicza. Do odciętych górników, z którymi dotąd nie udało się nawiązać kontaktu, prowadzi się kilka specjalnych wyrobisk ratunkowych. Prace w obrębie zawału i sąsiadującego z nim rejonu zamulonego piaskiem, są niezwykle skomplikowane i utrudnione. Celem dojścia do rejonu, w którym przypuszczalnie mogą znajdować się odcięci górnicy prowadzone będzie drążenie wielkośrednicowego otworu z niżej położonego poziomu. Bez przerwy, po uprzednim stworzeniu odpowiednich warunków, wysokodepresyjne wentylatory lutniowe o dużej wydajności tłoczą w rejon zawału duże ilości powietrza, aby w ten sposób maksymalnie nasilić przewietrzanie zawalonego wyrobiska.
[1] Autorka stosuje pisownię Piątek (nie Piontek – jak często można spotkać w mediach), uwzględniając zapis nazwiska na grobowcu górnika w Zabrzu-Rokitnicy.
[2] B. Ćwięk, Sukcesy i klęski w działaniach ratownictwa górniczego, Bytom 2006, s. 169.
Ciąg dalszy artykułu znajdziecie Państwo na łamach Miesięcznika Wyższego Urzędu Górniczego "Bezpieczeństwo Pracy i Ochrona Środowiska w Górnictwie" 2011, nr 3, s. 48-53.